środa, 21 sierpnia 2013

Rajd 14-18 sierpnia Ukraina


Lepiej raz polecieć jak sokół ku niebu niż wiecznie żyć w niewoli.

Краще раз летіти соколом до неба, як вічно жити в ярмі.



5 dni w siodle, grubo ponad 100 km w ciężkim górzystym terenie, gdy nieraz trzeba było zsiadać z koni; noce przy ognisku, orzeźwiające kąpiele w potoku- to nie był lekki rajd. Nie było łatwo..ale było tak pięknie,
 tak prawdziwie 
i dziko!
To był lot sokoła ku niebu:)!
Daj Boże jeszcze !



Połoniny Pikuja










 A kiedy słów nie staje oddaje głos Wysokiemu:






Troszkę wolniej, konie moje, troszkę wolniej! 

Nie władają wami bicz i bat....







 











Zdążyliśmy: do Boga w gości nie ma spóźnień...







czasem warto obejrzeć się za siebie














Wzdłuż urwiska, nad przepaścią, po 

samiutkim brzegu 

konie swe nahajką smagam, popędzam! 

Jakoś braknie mi powietrza: piję wiatr, 

połykam mgłę...










koni smagać nie trzeba było, a jedynie im nie 

przeszkadzać...zaufać










Ja swe konie napoję, 

Zwrotkę śpiewać dokończę, -
 
jeszcze chwilkę na samym brz
egu postoję...


Sasza- hodowca i przewodnik


Na szczycie 






Gdzieś w Drodze

mniammm...!:)

Przerwa na jeżyny
Na Przełęczy Wereckiej



okolice wsi Jałowe

Na noclegach
 Leśne elfy wniosły wiele radości:)


skrzatek w dziupli


Leśny człowiek w swoim słonecznym kapeluszu-Waldku dzięki za jogę, jazdę na oklep i rower-power!
hip-hip hurra-hurra-hurra!





codzienna poranna joga


i w dodatku w kalesonach!;)
A tu jakiś troll;)






masaż



Cała komanda


od lewej w pierwszym rzędzie: Ela, Swjetłana, Jura, Marzena, Sasza, Karolina, Taras, Bogdan.
Powyżej od prawej :Ania, Danuta, Gosia.
Na aucie od prawej Dorota, Waldek, Mateusz





*film autorstwa Waldemara Frąckiewicza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz