niedziela, 1 września 2013

30 sierpnia Orlik pogalopował na wiecznie zielone pastwiska










"Grigorij patrzył w mętniejące oczy konia i nie odpowiadał (...) jedynie odsunął się nieco, gdy koń poruszył się jakoś niepewnie, wyprostował i nagle padł na kolana skłoniwszy nisko głowę, jakby za coś prosząc pana o wybaczenie. Zwalił się na bok z głuchym stękaniem , spróbował podnieść głowę, lecz widać opuściły go siły (...) oczy martwiały, na szyi wystąpił pot."
M. Szołochow Cichy Don












1 komentarz: